Uwaga! Rozdział zawiera sceny 18+
- Mike, miałbyś ochotę pójść ze mną do
Coffee Heaven za godzinę, na spotkanie z moim kumplem z Polski?
- Sorry, ale dzisiaj nie mogę.
- Spoko. Może Emma będzie miała ochotę. –
Uśmiechnęłam się do niego.
Po kolejnej półgodzinie moja przyjaciółka
wyszła. Miała zabandażowaną rękę.
- Proszę pamiętać o tym co mówiłem – mówił
do niej lekarz.
-
Dobrze. Jeszcze raz bardzo panu dziękuję. Do zobaczenia – pożegnaliśmy się i
wyszliśmy z kliniki. Emma powiedziała, że czuje się po tym zabiegu jak nowo
narodzona. Jest szczęśliwa.
- Masz ochotę pójść ze mną do kawiarni.
Umówiłam się z kumplem z Polski? – zwróciłam się do przyjaciółki.
- Co prawda lekarz mówił, że powinnam teraz
trochę siedzieć w domu, bo miejsce po zabiegu jest świeże. Ale co tam, na
trochę mogę iść.
- Jesteś pewna? – spytałam.
- Tak Carly.
- Mike, podwieziesz nas do Coffee Heaven,
tam koło mnie?
- Jasne. Wskakujcie.
Po dwudziestu minutach dotarliśmy na
miejsce. Pożegnałyśmy się z Mikiem i weszłyśmy do kawiarni. Adama jeszcze nie
było. Usiadłyśmy w kącie na takich miękkich siedzeniach.
- Nawet jak nie pracuję, to muszę tu być, no.
– Uśmiechnęła się Emma. Chwilę potem w drzwiach pojawił się mój kumpel.
Pomachałam mu ręką, by nas zauważył.
- Hej Carly i? – przywitał się.
- Emma – odparła.
- Miło cię poznać. – Obdarzył ją ciepłym
uśmiechem. Chyba wpadła mu w oko.
- Zamówiłyście coś? – spytał.
- Nie, czekałyśmy na ciebie.
- To co chcecie?
- Ja poproszę herbatę mrożoną o smaku
cytrynowym – powiedziałam.
- A ja karmelowe macchiato. – To zamówienie
Emmy.
- Ok. To ja idę. – I już go nie było.
Chwilę potem szedł do nas z tacą i napojami
na niej.
- Herbata dla pani oraz karmelowe macchiato
dla pani.
- Jak tam treningi? – spytałam.
- Super. Naprawdę bardzo mi się podobają.
- A jak Londyn ci się podoba?
- Piękny. Do tego mili ludzie i ładne
dziewczyny. – W tym momencie spojrzał na Emmę, a ta się lekko zarumieniła.
- A co tam u ciebie Carly?
- Nic. Szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła.
- A ty Emma? Gdzie się uczysz? – Tym razem
zagadał do mojej przyjaciółki. Ewidentnie mu się spodobała.
- Chodzę do szkoły artystycznej.
- Wow. Jakiś kierunek? – zadał pytanie
wyraźnie ciekawy.
- Tak. Taniec.
- No to fajnie. A robisz coś poza tym?
- Tak. Pracuję.
- A gdzie?
- Tutaj. W Coffee Heaven.
- Naprawdę. Przynajmniej wiem, gdzie trzeba
przychodzić, żeby cię spotkać. – Flirtował z nią. Ona z każdym jego słowem
stawała się coraz bardziej czerwona.
Siedzieliśmy już tam godzinę. Naszą miłą
rozmowę przerwał telefon Adama.
- Halo… Na mieście… Dobrze… Zaraz będę…
Cześć. – I skończył rozmowę.
- Miło się gadało, ale niestety muszę
wracać. Kolega dzwonił, trener robi jakieś zebranie i muszę lecieć. Mam
nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Pa. – I już go nie było.
- Fajny z niego chłopak – powiedziała Emma.
- On też tak uważa o tobie.
- Skąd wiesz? – spytała.
- To widać Emma. Ślepa nie jestem. Przecież
ten jego wzrok i teksty mówią wszystko.
- Wcale nie. Wydaje ci się.
- A właśnie, że tak. Wpadłaś mu w oko i
tyle. Tobie też się chyba spodobał.
- Noooo, jest niczego sobie. – Obie
wybuchłyśmy śmiechem.
- Emma – powiedziałam, by zwrócić jej uwagę,
jednocześnie układając palce w serduszko.
- Oj przestań. – Zarumieniła się.
- Chodź, idziemy – zwróciłam się do niej i z
uśmiechem na ustach wyszłyśmy z kawiarni. Rozstałyśmy się na skrzyżowaniu przy
Coffee Heaven, gdyż każda musiała iść w innym kierunku.
W domu, nie dane mi było pójść spokojnie do
pokoju, gdyż moja mama potrzebowała mojej pomocy.
- Carly, jak zawsze potrzebuję twojej pomocy
odnośnie stroju.
- O co chodzi? – spytałam.
- No, nie wiem, którą sukienkę wieczorową
mam wziąć na ten bankiet. Chciałabym wyglądać seksownie, a zarazem elegancko.
- Pokaż jakie masz.
Znalazłam idealną, która będzie wspaniale
kontrastowała z mamy blond włosami. A mianowicie była to czerwona sukienka bez
ramiączek, krótsza z przodu, a dłuższa z tyłu. Była dopasowana w talii. Miała
kilka diamencików na materiale z przodu .
Wiedziałam, że mama będzie w niej wyglądała zjawiskowo.
- Jesteś pewna córuś? – zadała pytanie.
- Będziesz w niej wyglądać niesamowicie.
Jestem tego pewna w stu procentach. Wszystkim opadną szczęki, jak cię zobaczą.
- Dziękuję – powiedziała i przytuliła mnie.
- Do usług.
- A ojcu pomożesz? – Nagle w pokoju pojawił
się tata. Stał oparty o framugę drzwi. Byłam zaskoczona jego pytaniem.
- Jeżeli potrzebuje mojej pomocy, to jasne.
- No to chodź. A mamie dziękujemy - odezwał się.
- Już idę. Już mnie nie ma. – Uśmiechnęła
się i wyszła z pomieszczenia.
- No, to który garnitur powinienem wziąć?
Jak powinienem się w ogóle ubrać, żeby pasować do mamy?
- Pokaż co tam masz, a na pewno coś
dobierzemy. – Trochę dziwnie się czułam, bo po raz pierwszy pomagałam w czymś
takim tacie. Ale z drugiej strony cieszyłam się, że mogę z nim spędzić trochę
czasu.
Wybrałam mu czarny garnitur, do tego szarą,
gładką koszulę, czerwony krawat i butonierkę w tym samym kolorze.
- Dziękuję Carly – powiedział.
- Nie ma za co. Polecam się na przyszłość. –
Uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam do swojego pokoju. Byłam wykończona, więc
poszłam spać.
Następnego dnia. Sobota
Rodzice pojechali gdzieś koło południa.
Oczywiście mama musiała mi przed wyjściem powiedzieć wiele instrukcji, jak
małemu dziecku. Ja tylko jej przytakiwałam. Odkąd pojechali, to mama dzwoniła
do mnie chyba z pięć razy, by spytać się czy wszystko w porządku. Kurde,
przecież ja mam już siedemnaście lat, a nie sześć. No, ale z drugiej strony to
słodkie, że jest taka opiekuńcza. Nagle zadzwonił telefon. No nie no, znowu.
Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
C: Hej mamo.
Jestem cała, wszystko jest w jak najlepszym porządku.
E: Carly, ale to ja, Emma.
C: O jej, sorki. Myślałam, że to po raz
kolejny mama.
E: Nic nie szkodzi. Co tam u ciebie?
C: Jakoś leci. Nawet szybko mi zszedł ten
dzień. Już jest osiemnasta. A u ciebie? Jak tam zawody?
E: Super. Zakwalifikowałam się do półfinału,
który będzie jutro. A jak dobrze pójdzie, to dojdę do finału.
C: Jestem pewna, że wygrasz. Jesteś świetna.
E: No, ale tutaj niektórzy są naprawdę
dobrzy.
C: Ale ty jesteś od nich lepsza.
E: Oj, dzięki Carly. Dobra, muszę kończyć,
bo trenerka woła.
E: No,
trzymam za ciebie kciuki. Pa
Rozłączyłam
się i poszłam do salonu pooglądać telewizję. Włączyłam pierwszy, lepszy kanał.
Wszędzie leciały jakieś nudy, więc przełączyłam na MTV. Tam zawsze leci fajna
muzyka. Akurat leciał utwór Impossible,
Jamesa Arthura, który bardzo lubię. Moje słuchanie przerwał dzwonek do
drzwi. Kto się dobija o tej porze? –
pomyślałam. Niepewnym krokiem ruszyłam do drzwi. To, co zauważyłam, a raczej
kogo, zamurowało mnie. W drzwiach stał Connor. Chciałam je zamknąć, lecz jego
silna ręka je przytrzymała. Co on tutaj robi, przecież miał być na zawodach. A
może to tylko jakiś mój zły sen. Obudź się Carly! Obudź!
- Cześć Carly – odezwał się do mnie, darząc
przy tym swoim zniewalającym uśmiechem.
- Nie wpuścisz mnie do środka? – spytał.
- Nie. Nie wpuszcza się obcych do mieszkania
– odrzekłam pewna siebie. Lecz on i tak mnie nie posłuchał. Wszedł do środka,
zamykając przy tym drzwi. Ja odsunęłam się do tyłu.
- Czego ty ode mnie chcesz? A poza tym, nie
powinieneś być na zawodach? – zadałam pytanie, lekko łamiącym się głosem.
- Powinienem, ale mam przerwę, bo nie dawno
nabawiłem się pewnej kontuzji i trener mnie oszczędza na ważniejsze zawody –
odpowiedział powoli zbliżając się do mnie.
- Czego ty chcesz Connor? – ponowiłam pytanie.
- Ciebie. Nawet nie wiesz, jak mi ciebie
brakowało. – Był coraz bliżej mnie, a ja odsuwałam się cały czas.
- Pieprz się! – wykrzyczałam mu prosto w
twarz.
- Chętnie, ale z tobą. – W tym momencie
szybkim krokiem doszedł do mnie, a ja nie miałam jak uciec, gdyż natrafiłam
plecami na ścianę. Zbliżył swoją twarz do mojej i zaczął składać delikatne
pocałunki na moich wargach. Chciałam go odepchnąć, ale on zauważył co mam
zamiar zrobić i chwycił moje nadgarstki, tym samym przygwożdżając je do ściany.
Czułam na nich jego silne ręce i przeszywający ból. Nie byłam w stanie się
ruszyć. Zostały mi jeszcze nogi, którymi mogłam mu przywalić w krocze, lecz i
to zauważył, więc przybliżył się jeszcze bardziej do mnie. Nasze ciała się
dotykały, nie miałam możliwości żadnego ruchu. Z moich oczu zaczęły lecieć łzy. Wiedziałam, że
nic nie jestem w stanie zrobić.
- Kocham cię – szeptał między pocałunkami do
mojego ucha. Jego głos sprawiał, że dostawałam dreszczy. Całe moje ciało się
trzęsło. Jego wargi cały czas napotykały się z moimi, całował mnie również po
szyi i dekolcie. Próbował wsadzić swój język do wnętrza mojej buzi, lecz ja się
opierałam, przekręcałam głowę. Nagle zagryzł mój płatek ucha i szepnął do
niego, że jestem piękna. Przez moje ciało przeszła fala gorąca. Zapragnęłam go,
zapragnęłam bliskości. Próbowałam się powstrzymać, by mu się nie oddać. Lecz
nie potrafiłam zbyt długo. Pragnęłam go dotknąć. Connor to zauważył i rozluźnił
uścisk. Wyrwałam swoje ręce i włożyłam w jego włosy. Dałam mu pozwolenie na dostanie się jego języka do wnętrza mojej buzi. Zaczęliśmy się namiętnie
całować. Connor złapał mnie za pośladki i podniósł do góry. Ja zaś oplotłam
nogi wokół jego bioder. Nie rozumiałam siebie, ale tak dawno nie byłam z nikim
blisko. Bardzo tego potrzebowałam, a na dodatek wszystkie uczucia wróciły jak
bumerang. Nie przerywając naszych pocałunków, ruszyliśmy do góry. Jak mniemam
do mojej sypialni. Wkroczyliśmy do mojego pokoju. Connor delikatnie położył
mnie na łóżku, jakbym była jakąś kruchą istotą. On zaś górował nade mną. Zaczął
zdejmować moją bluzkę, muskając przy tym opuszkami palców moje ciało. Ja nie
byłam dłużna i również zerwałam z niego koszulkę, która chwilę potem wylądowała
gdzieś w kącie pomieszczenia. Moim oczom okazała się od razu jego muskularna
klata. Przesunęliśmy się wyżej na łóżku. Connor zaczął całować mnie, poczynając
od moich ust, schodząc coraz niżej. Składając pocałunek na moim brzuchu, przez
moje ciało przeszedł miły dreszcz. Zatrzymał się przy zapięciu od moich
szortów. Swoimi zręcznymi dłońmi rozpiął je, by po chwili je ze mnie zdjąć.
Teraz leżałam przed nim w samej bieliźnie. Postanowiłam to teraz ja przejąć
kontrolę. Zamieniliśmy się miejscami. Teraz to ja byłam na górze. Językiem
toczyłam kółeczka na jego nagiej klatce piersiowej. Widocznie sprawiało mu to
przyjemność, gdyż napiął mięśnie. Zaczęłam schodzić coraz niżej. Dotarłam do
jego rozporka. Szybkim ruchem rozpięłam go i z pomocą chłopaka ściągnęłam
spodnie z niego.
- Teraz moja kolej – szepnął mi do ucha,
wprowadzając do niego nieco ciepłego powietrza, co wprawiało mnie w palpitacje
serca. Chwilę później leżałam bez stanika, a on dotykał moich krągłych piersi.
Wydałam cichy jęk rozkoszy. Ponownie składał pocałunki na mojej skórze,
zasysając ją co jakiś czas. Dotarł do moich majtek. Dłonią przejechał po moim
udzie, a następnie za pomocą zębów zdjął ze mnie ostatnią część bielizny. Jakiś
głos w mojej głowie mówił do mnie – Co ty
robisz Carly? , lecz ja go nie słuchałam. Oddałam się rozkoszy, jaką
sprawiała mi bliskość mojego byłego chłopaka. Ponownie jego miękkie wargi
wylądowały na moich. Nasze języki idealnie ze sobą współgrały, prowadziły
wspólny, szalony taniec. Connor ściągnął swoje bokserki, sięgnął jeszcze po coś
do kieszeni swoich spodni. Była to prezerwatywa, która chwilę potem znajdowała
się na jego członku.
- Connor, ja…
- Wiem. Obiecuję, że będę delikatny. – Po
tych słowach rozsunął moje uda, by mieć większy dostęp do mnie. Chwilę potem
jego przyjaciel wylądował wewnątrz mojego ciała. Na początku poczułam lekki
ból, lecz szybko znikł, a jego miejsce zajęła fala rozkoszy i gorąca, która
przeszła przez moje ciało. Connor delikatnie poruszał się we mnie. Ja unosiłam
biodra w górę i w dół, by po chwili złapać z nim wspólny rytm. Po pokoju
roznosił się odgłos naszych przyspieszonych oddechów i lekkie pojękiwania
przyjemności. Przyśpieszył swoje ruchy.
- Aaaa… Connor! – jęczałam głośno. Czułam,
że dochodzimy. W tej chwili miałam wrażenie, że jestem w raju. Było tak
wspaniale. Connor zrobił ostatnich kilka pchnięć i doszedł. Zdyszany opadł koło
mnie i przykrył nas pościelą. Złożył na moich ustach jeszcze namiętny
pocałunek. Wtuliłam się w jego nagi tors. Właśnie straciłam dziewictwo z
chłopakiem, którego nienawidzę, a za razem kocham. I tak usnęliśmy w swoich ramionach.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Nie mogłam się już doczekać, więc dodałam rozdział już dzisiaj. Poza tym chciałam wam bardzo podziękować, bo pod ostatnim rozdziałem pojawiło się dużo komentarzy i było sporo wyświetleń. Bardzo dziękuję. Jesteście niesamowite ♥
Wiem, że scena łóżkowa nie wyszła najlepiej, ale pierwszy raz pisałam coś takiego. Mam nadzieję, że nie było aż tak źle ;)I jak wrażenia? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.
I kolejna porcja mojej poezji:
Czasem gubię się w tym świecie.
Płynę z nurtem rzeki,
niewiadomo gdzie.
Brak mi stera.
To los decyduje,
w którym kierunku mknę.
Na swej drodze
natrafiam na przeszkody,
które zmieniają wody bieg.
Nie wiem dokąd płynę
i jakie niespodzianki
szykuje mi życie.
CZEKAM NA WASZE SZCZERE KOMENTARZE
Kocham twoje wierszyki ! <3
OdpowiedzUsuńCieszę się,że jest ich coraz więcej :)
A co to scen +18 WOW! Nie spodziewałam się.
Ale szokiem było to, że był to Connor. Sama nie wiem co powinna zrobić Carly, rozumiem ją, że go kocha bo w pewnym sensie byłam na jej miejscu, wiem co czuje. To trudne.
Nie wiem także czy dobrze zrobiła, ale w końcu nie miała wyjścia bo chłopak ją przytrzymywał. Szczerze ? Na początku myślałam, że ją zgwałci. Jednak kiedy szeptał jej te słowa do ucha... wiedziałam, że ulegnie.
Jak to się mówi od miłości do nienawiści jeden krok i w tym rozdziale to trafne spostrzeżenie.
PS. Śliczna sukienka w linku :)
Cóż pozostaje mi czekać na nexta :(
Pozdrawiam i życzę mnóstwa weny ! :)
Hej. Cieszę się, że Cię zaskoczyłam. O to mi chodziło :)
UsuńMiło słyszeć, że komuś podobają się moje wiersze.
No niestety, czasem uczucia są silniejsze od rozumu.
Mi też ta sukienka się bardzo podoba, zastanawiałam się, czy pasuje do kobiety tak po czterdziestce. Ale pomyślałam sobie, że chyba tak. Niech będzie taka sexi mamuśka ;)
Dzięki Ci za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Mam jedynie jedno słowo, którym to wszystko podsumuję: WOW! :O
OdpowiedzUsuńJestem zaszokowana tym, że Carly straciła z Connorem dziewictwo, no czego jak czego, ale tego bym się nie spodziewała nigdy w życiu :O
i do tego Adam, który flirtuje z Emmą... no miazga!
rozdział strasznie emocjonalny, ukazujący paradoksalne momentami emocje - wciągnął mnie na maxa, czytałam jednym tchem.
świetny styl, świetna konstrukcja zdań - normalnie nie ma do czego się przyczepić!
jesteś mistrzynią i tyle. potrafisz genialnie grać uczuciami czytelnika, dozując napięcie raz delikatnie, a raz bardziej zdecydowanie.
co do Twojego wiersza - również bardzo mi się spodobał. wiersz bardzo głęboki, skłaniający do refleksji, gdybym była w liceum, to z chęcią Twoje wiersze mogłabym przerabiać na lekcjach polskiego.
wybacz roztrzepany komentarz, ale rozdział wywarł na mnie mega pozytywne wrażenie.
szybciuteńko dodawaj nowy!
buziaki,
Marta
Hej. Ojej, jaki miły komentarz. Bardzo dziękuję.
UsuńZaskoczyłam Cię? Bardzo dobrze, o to chodzi ;)
Cieszę się, że podobał Ci się rozdział i wciągnął.
Z tym, że nie ma się do czego przyczepić, to przesadzasz. Na pewno jest tu sporo błędów. Ale dzięki, miło to słyszeć :)
Postaram się dodać nowy w miarę szybko. Teraz muszę się wziąć za pisanie, bo ostatnio trochę zaniedbałam się i mam napisany może jeden rozdział do przodu. Ale wasze komentarze na pewno mnie zmotywują i dodadzą weny.
Jeszcze raz dziękuję za wspaniały komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Pierwsza.!! Oby ;3
OdpowiedzUsuńAdam miły chłopa i z wielką pasją ciekawe czy rzeczywiście będzie coś między nim, a Emmą ;3 To by było ciekawe.
Też bym chciała takich rodziców, jak ma Carly ;c Moi to tylko by najlepiej krytykowali, rozkazywali i pilnowali, choć sama jestem rok młodsza od Carly i nigdy nie pamięta, że córki ma mądre i to tylko moim braciszkom zacząło odwalać, jak poszli do średniej.
A sceny +18 kompletnie się nie spodziewałam, ale już czytając, że będzie bardziej do głowy przychodziła mi Carly i Adam niż Connor. Tylko proszę niech Carly do niego nie wraca ;/
Pozdrawiam i weny ;*
No i jednak nie jestem pierwsza ;c
UsuńAno nie jesteś pierwsza, ale trzecia, więc jeszcze na podium ;)
UsuńMoże coś będzie między Adamem a Emmą, a może nie. Wszystko pokaże czas.
To dobrze, że się jej nie spodziewałaś. W sumie ja też nie. Jakoś tak wpadłąm na taki pomysł. No bo pomyślałam sobie, że ostatnio tak trochę się nudnawo zrobiło, więc musiałam coś wymyślić takiego innego i zaskakującego. I chyba mi się udało :)
Nic nie mogę obiecać, wszystko się okaże z biegiem akcji ;D
Dziękuję za komentarz, wiele dla mnie znaczy.
Ściskam, Maarit :*
Wyczuwam wielkie big love między Adamem a Emmą. I to wszystko zasługa Carly :D
OdpowiedzUsuńJejku, ona naprawdę ma taki świetny kontakt z rodzicami. Moment, w którym tata poprosił ją o pomoc w doborze stroju, wywołał we mnie nagły przypływ ciepła :)
A potem już tylko przecierałam oczy ze zdumienia. Najpierw, gdy Connor wpakował się do jej domu, potem gdy się na nią rzucił i wreszcie, kiedy mu się poddała. Toż to była wielka eksplozja emocji i namiętności. Od nienawiści po pożądanie. Przyznam, że bardzo zaskoczyłaś mnie tym Connorem. Ciekawe, co teraz? Wrócą do siebie? Bo jeśli nie, to Connor może stać się jeszcze bardziej natrętny... Gosh, nie mogę doczekać się dalszych rozstrzygnięć. I muszę się doprowadzić do porządku, bo oczy nieomal wyszły mi z orbit :P
A wiersz, jak zawsze cudowny.
Pozdrawiam!
Hej. Dziękuję za kolejny wspaniały komentarz :)
UsuńRelacjami Carly z jej rodzicami chciałam pokazać, że nie wszyscy nastolatkowie mają kiepski kontakt ze swoimi rodzicielami. Że są tacy, którzy się z nimi świetnie dogadują i bardzo ich kochają.
To dobrze, że Cię zaskoczyłam, o to mi chodziło ;)
Niestety nic nie mogę powiedzieć. W sumie sama nie wiem co teraz, nie no, mam jakiś plan. Ale jak to będzie, to się okaże.
Cieszę się, że podobał Ci się mój wiersz.
Jeszcze raz bardzo dziękuję, że wpadłaś i skomentowałaś rozdział.
Ściskam, Maarit :*
Powiem ci szczerze, że takiego rozwoju akcji się nie spodziewałam...wow :P
OdpowiedzUsuńAle ona nie może być z Connorem :/ Nie lubię go, strasznie ją skrzywdził...
No ale pozostaje mi czekać co tam dalej wymodzisz :P
Rozdział jest świetny ;)
Dużo weny życzę <3
Buziaki - Lilly :****
Hej. To bardzo dobrze, że się niespodziewałaś. Tak miało być :)
UsuńJa też go nie lubię, nie przejmuj się ;)
Cieszę się, że podobał Ci się rozdział.
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Ojojoj. Kurcze, ale się porobiło. Czasem tak jest, że nawet taki cham jak Connor jest niezwykle pociągający, nie wiem czy ja sama dałaby radę mu odmówić :) Nie przejmuj się tym, że taką scenę pisałaś pierwszy raz, bardzo dobrze ci wyszło, bo nie była zbyt wulgarna. Podobało mi się, że dopuściłaś kogoś do niej, a raczej do jej sypialni. Adam i Emma miło się zapowiada. Dobrze, że zabieg się udał i znalazła kogoś "normalnego".
OdpowiedzUsuńKurczę, przez ciebie chcę dodać nowy rozdział przed czasem, nie wiem czy się powstrzymam.
A i jeszcze jedno. Chyba pomyliłaś butonierkę z brustaszą. Brustasza to ta chusteczka, a butonierka to taka mała dziureczka w klapie marynarki. Tak mi się wydaje.
Pozdrawiam i ściskam.
Hej. Ano się porobiło.
UsuńNie chciałam, żeby ta scena była zbyt wulgarna. Wolałam, żeby była delikatna, a zarazem przepełniona namiętnością. W takim razie cieszę się, że wyszła mi ta scena.
To dodawaj nowy rozdział, wiesz, że ja bardzo chętnie przeczytam :)
Masz rację z tą butonierką. Jakoś mi tak zapadło w pamięci, że butonierką nazywa się tę chusteczkę. No, ale trudno.
Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Jest on dla mnie bardzo ważny.
Ściskam, Maarit :*
aż nie wiem, co napisać, sceny +18 w ogóle się nie spodziewałam, ale moim zdaniem są świetnie napisane ^^. oczekiwałam bardziej, że do takich sprawy dojdzie między Carly a Adamem niż między Carly a Connorem... czekam na nexta! weny, duuużo weny!
OdpowiedzUsuńHej. Cieszę się, że według Ciebie udało mi się napisać scenę 18+.
UsuńZaskoczyłam Cię? Bardzo dobrze, o to chodziło ;)
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Zaskoczylo mnie +18 nie moge sie doczekac co bedzie dalej. Kiedy kolejny rozdial?
OdpowiedzUsuńHej. Kolejna osoba, którą zaskoczyłam. Bardzo dobrze :)
UsuńKiedy następny rozdział? Prawdopodobnie w środę, chyba, że znowu nie wytrzymam i dodam wcześniej :D
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Hej.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, ja pierdolę.
Po drugie, wow.
Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Coś mi się wydaję, że Carly będzie tego żałować. Ten Connor mnie wpienia, po jakiego grzyba do niej przyszedł ? Boże.
Oho, Emma wpadła w oko Adasiowi :) Może coś tego będzie, mam taką nadzieję. Em należy się coś od życia.
PS. na hogwartnowychlat.blogspot.com dodałam rozdział :) jak chcesz to wpadnij
Pozdrawiam, twoja oddana fanka Aleks <3
Hej. Dzięki za komentarz. Początek podoba mi się najbardziej ;)
UsuńNie Ciebie jedną Connor denerwuje. Taki typ człowieka.
Chętnie do Ciebie wpadnę, ale dopiero jutro.
Ściskam, Maarit :*
Aaa super dział.
OdpowiedzUsuńNo po prostu nie mogę uwierzyć, że ona jednak się mu oddała.
NO tak, kocha go nadal, ale po tym wszystkim?
Miłość jest dziwna :D
NO ale właśnie taka jest - pomimo tylu cisów od drugiej osoby nadal ją kochasz. No cóż, prawdziwa.
Nie mogę się doczekać ciągu dalszego.
Fajnie, że Emma wpadła w oko Adamowi :)
Trzymam kciuki za nich - mam nadzieję, że będą razem :)
Kurcze nie spodziewałam się takiego przebiegu - miło mnie zaskoczyłaś :)
Weny życzę i pozdrawiam.
Hej. Cieszę się, że wpadłaś.
UsuńSzczerze mówiąc ja też w to nie wierzę :)
Zgadzam się z Tobą. Miłość to dziwne uczucie, które potrafi zrobić z człowiekiem wszystko.
Kto wie, może Adama i Emmę połączy jakieś uczucie. W końcu nigdy nic niewiadomo ;)
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Wpadłam tu przez przypadek i jakoś specjalnie nie żałuję :). Nie no... w ogóle!
OdpowiedzUsuńNie znam wcześniejszych losów bohaterów, ale się chyba z nimi zapoznam ;*. Masz fajne pióro, przyjemnie się czyta, lekko.
Tekst 18+ nie wyszedł Ci wcale tak źle, naprawdę całkiem nieźle! Choć początkowo myślałam, że ją zgwałci -_-. Choć z tego co dowiedziałam się od Twoich komentatorów, to Connor to drań, a więc liczę, że do niego nie wróci, choć na pewno byłoby ciekawie...
Pozdrawiam i zapraszam do siebie na prolog! y-s-s-a.blogspot.com
Hej. Cieszę się, że mam kolejną czytelniczkę :)
UsuńBardzo Ci dziękuję za miłe słowa, wiele dla mnie znaczą.
Ano niestety jest z niego drań. Ale za to przystojny ;)
Chętnie do Ciebie wpadnę.
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Scena 18+ wyszła Ci całkiem nieźle. Byłam pewna, że będzie dotyczyła Emmy i Adama bo przecież wyraźnie ze sobą flirtowali. Kiedy do Carly przyszedł niespodziewany gość myślałam że to Mike, że coś mu się odmieniło i chce spróbować czegoś nowego xD Ale Connora w życiu bym się nie spodziewała! Mega mnie zaskoczyłaś ;) Rozdział ogólnie bardzo ciekawy i wciągający :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział u mnie ;*
Hej. Nie no, trochę by za szybko ze sobą wskoczyli do łóżka. Ledwo się znają :)
UsuńCieszę się, że Ci się podobał rozdział. I miło słyszeć, że Cię zaskoczyłam. O to mi właśnie chodziło.
Dzięki za komentarz.
Jak najbardziej do Ciebie wpadnę.
Ściskam, Maarit :*
Łał nie spodziewałam się takiego zakończenia. Na prawdę mi się podoba i przeczytałam cały rozdział jednym tchem ;) Oby było więcej takich zaskakujących scen. Z niecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Hej. Cieszę się, że wpadłaś.
UsuńBardzo miło jest mi słyszeć, że podoba Ci się rozdział.
Nowy rozdział powinien się pojawić jutro, albo w środę. A więc za niedługo ;)
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Cześć mała :)
UsuńPo pierwsze, kiedy coś dodasz ? Usycham z tęsknoty.
A po drugie, na moim blogu o Hogwarcie pojawił się rozdział :) Jak chcesz to wpadnij, będzie mi bardzo miło :)
Pozdrawiam, Aleks <3
Nie będę oryginalana i powiem tak jak wszyscy tutaj, że rozdział genialny! :)
OdpowiedzUsuńScenę 18+ moim zdaniem opisałaś świetnie chociaż ja sama nigdy tego nie praktykowałam. O poezji nie będę już pisać bo wiesz, że ją uwielbiam <3
Oby tak dalej!
ps: Zapraszam do mnie. Nowy rozdział: http://cos-dla-romantyczek.blogspot.com/
Hej. Miło mi słyszeć takie słowa :)
UsuńCieszę się, że podobają Ci się moje wiersze.
Co do rozdziału u Ciebie, to już byłam, przeczytałam i skomentowałam ;)
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*
Rozdział jest niesamowity :) tak bardzo mi się podobał :) Fajnie że Adamowi spodobała się Emma :) ciekawi mnie czy coś z tego będzie :) oby tak :) no szkoda tylko, że Adam jest tylko na jakiś czas w Londynie.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się że sprawa między Clary a Connorem tak się potoczy. Myślałam że dziewczyna go odtrąci czy coś, ale jednak nie.
Lecę czytać nastepny rozdział bo znowu troszkę mnie ominęło :D
Hej. Zobaczymy, może między Emmą, a Adamem pojawi się chemia. A może nawet jakieś większe uczucie. Kto to wie. Miłość jest nieprzewidywalna :)
UsuńNo cóż, tym razem Carly posłuchała serca i dała się ponieść chwili. Ponieść emocji i pożądaniu.
Dzięki za komentarz.
Ściskam, Maarit :*