wtorek, 20 sierpnia 2013

Rozdział 13


  Uwaga! Rozdział zawiera sceny 18+ 

   - Mike, miałbyś ochotę pójść ze mną do Coffee Heaven za godzinę, na spotkanie z moim kumplem z Polski?
   - Sorry, ale dzisiaj nie mogę.
   - Spoko. Może Emma będzie miała ochotę. – Uśmiechnęłam się do niego.
   Po kolejnej półgodzinie moja przyjaciółka wyszła. Miała zabandażowaną rękę.
   - Proszę pamiętać o tym co mówiłem – mówił do niej lekarz.
   - Dobrze. Jeszcze raz bardzo panu dziękuję. Do zobaczenia – pożegnaliśmy się i wyszliśmy z kliniki. Emma powiedziała, że czuje się po tym zabiegu jak nowo narodzona. Jest szczęśliwa.
   - Masz ochotę pójść ze mną do kawiarni. Umówiłam się z kumplem z Polski? – zwróciłam się do przyjaciółki.
   - Co prawda lekarz mówił, że powinnam teraz trochę siedzieć w domu, bo miejsce po zabiegu jest świeże. Ale co tam, na trochę mogę iść.
   - Jesteś pewna? – spytałam.
   - Tak Carly.
   - Mike, podwieziesz nas do Coffee Heaven, tam koło mnie?
   - Jasne. Wskakujcie.
   Po dwudziestu minutach dotarliśmy na miejsce. Pożegnałyśmy się z Mikiem i weszłyśmy do kawiarni. Adama jeszcze nie było. Usiadłyśmy w kącie na takich miękkich siedzeniach.
   - Nawet jak nie pracuję, to muszę tu być, no. – Uśmiechnęła się Emma. Chwilę potem w drzwiach pojawił się mój kumpel. Pomachałam mu ręką, by nas zauważył.
   - Hej Carly i? – przywitał się.
   - Emma – odparła.
   - Miło cię poznać. – Obdarzył ją ciepłym uśmiechem. Chyba wpadła mu w oko.
   - Zamówiłyście coś? – spytał.
   - Nie, czekałyśmy na ciebie.
   - To co chcecie?
   - Ja poproszę herbatę mrożoną o smaku cytrynowym – powiedziałam.
   - A ja karmelowe macchiato. – To zamówienie Emmy.
   - Ok. To ja idę. – I już go nie było.
   Chwilę potem szedł do nas z tacą i napojami na niej.
   - Herbata dla pani oraz karmelowe macchiato dla pani.
   - Jak tam treningi? – spytałam.
   - Super. Naprawdę bardzo mi się podobają.
   - A jak Londyn ci się podoba?
   - Piękny. Do tego mili ludzie i ładne dziewczyny. – W tym momencie spojrzał na Emmę, a ta się lekko zarumieniła.
   - A co tam u ciebie Carly?
   - Nic. Szkoła, szkoła i jeszcze raz szkoła.
   - A ty Emma? Gdzie się uczysz? – Tym razem zagadał do mojej przyjaciółki. Ewidentnie mu się spodobała.
   - Chodzę do szkoły artystycznej.
   - Wow. Jakiś kierunek? – zadał pytanie wyraźnie ciekawy.
   - Tak. Taniec.
   - No to fajnie. A robisz coś poza tym?
   - Tak. Pracuję.
   - A gdzie?
   - Tutaj. W Coffee Heaven.
   - Naprawdę. Przynajmniej wiem, gdzie trzeba przychodzić, żeby cię spotkać. – Flirtował z nią. Ona z każdym jego słowem stawała się coraz bardziej czerwona.
   Siedzieliśmy już tam godzinę. Naszą miłą rozmowę przerwał telefon Adama.
   - Halo… Na mieście… Dobrze… Zaraz będę… Cześć. – I skończył rozmowę.
   - Miło się gadało, ale niestety muszę wracać. Kolega dzwonił, trener robi jakieś zebranie i muszę lecieć. Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy. Pa. – I już go nie było.
   - Fajny z niego chłopak – powiedziała Emma.
   - On też tak uważa o tobie.
   - Skąd wiesz? – spytała.
   - To widać Emma. Ślepa nie jestem. Przecież ten jego wzrok i teksty mówią wszystko.
   - Wcale nie. Wydaje ci się.
   - A właśnie, że tak. Wpadłaś mu w oko i tyle. Tobie też się chyba spodobał.
   - Noooo, jest niczego sobie. – Obie wybuchłyśmy śmiechem.
   - Emma – powiedziałam, by zwrócić jej uwagę, jednocześnie układając palce w serduszko.
   - Oj przestań. – Zarumieniła się.
   - Chodź, idziemy – zwróciłam się do niej i z uśmiechem na ustach wyszłyśmy z kawiarni. Rozstałyśmy się na skrzyżowaniu przy Coffee Heaven, gdyż każda musiała iść w innym kierunku.
   W domu, nie dane mi było pójść spokojnie do pokoju, gdyż moja mama potrzebowała mojej pomocy.
   - Carly, jak zawsze potrzebuję twojej pomocy odnośnie stroju.
   - O co chodzi? – spytałam.
   - No, nie wiem, którą sukienkę wieczorową mam wziąć na ten bankiet. Chciałabym wyglądać seksownie, a zarazem elegancko.
   - Pokaż jakie masz.
   Znalazłam idealną, która będzie wspaniale kontrastowała z mamy blond włosami. A mianowicie była to czerwona sukienka bez ramiączek, krótsza z przodu, a dłuższa z tyłu. Była dopasowana w talii. Miała kilka diamencików na materiale z przodu . Wiedziałam, że mama będzie w niej wyglądała zjawiskowo.
   - Jesteś pewna córuś? – zadała pytanie.
   - Będziesz w niej wyglądać niesamowicie. Jestem tego pewna w stu procentach. Wszystkim opadną szczęki, jak cię zobaczą.
   - Dziękuję – powiedziała i przytuliła mnie.
   - Do usług.
   - A ojcu pomożesz? – Nagle w pokoju pojawił się tata. Stał oparty o framugę drzwi. Byłam zaskoczona jego pytaniem.
   - Jeżeli potrzebuje mojej pomocy, to jasne.
   - No to chodź. A mamie dziękujemy - odezwał się.
   - Już idę. Już mnie nie ma. – Uśmiechnęła się i wyszła z pomieszczenia.
   - No, to który garnitur powinienem wziąć? Jak powinienem się w ogóle ubrać, żeby pasować do mamy?
   - Pokaż co tam masz, a na pewno coś dobierzemy. – Trochę dziwnie się czułam, bo po raz pierwszy pomagałam w czymś takim tacie. Ale z drugiej strony cieszyłam się, że mogę z nim spędzić trochę czasu.
   Wybrałam mu czarny garnitur, do tego szarą, gładką koszulę, czerwony krawat i butonierkę w tym samym kolorze.
   - Dziękuję Carly – powiedział.
   - Nie ma za co. Polecam się na przyszłość. – Uśmiechnęłam się do niego i ruszyłam do swojego pokoju. Byłam wykończona, więc poszłam spać.

Następnego dnia. Sobota
   Rodzice pojechali gdzieś koło południa. Oczywiście mama musiała mi przed wyjściem powiedzieć wiele instrukcji, jak małemu dziecku. Ja tylko jej przytakiwałam. Odkąd pojechali, to mama dzwoniła do mnie chyba z pięć razy, by spytać się czy wszystko w porządku. Kurde, przecież ja mam już siedemnaście lat, a nie sześć. No, ale z drugiej strony to słodkie, że jest taka opiekuńcza. Nagle zadzwonił telefon. No nie no, znowu. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
C: Hej mamo. Jestem cała, wszystko jest w jak najlepszym porządku.
E: Carly, ale to ja, Emma.
C: O jej, sorki. Myślałam, że to po raz kolejny mama.
E: Nic nie szkodzi. Co tam u ciebie?
C: Jakoś leci. Nawet szybko mi zszedł ten dzień. Już jest osiemnasta. A u ciebie? Jak tam zawody?
E: Super. Zakwalifikowałam się do półfinału, który będzie jutro. A jak dobrze pójdzie, to dojdę do finału.
C: Jestem pewna, że wygrasz. Jesteś świetna.
E: No, ale tutaj niektórzy są naprawdę dobrzy.
C: Ale ty jesteś od nich lepsza.
E: Oj, dzięki Carly. Dobra, muszę kończyć, bo trenerka woła.
E: No, trzymam za ciebie kciuki. Pa

Rozłączyłam się i poszłam do salonu pooglądać telewizję. Włączyłam pierwszy, lepszy kanał. Wszędzie leciały jakieś nudy, więc przełączyłam na MTV. Tam zawsze leci fajna muzyka. Akurat leciał utwór Impossible, Jamesa Arthura, który bardzo lubię. Moje słuchanie przerwał dzwonek do drzwi. Kto się dobija o tej porze? – pomyślałam. Niepewnym krokiem ruszyłam do drzwi. To, co zauważyłam, a raczej kogo, zamurowało mnie. W drzwiach stał Connor. Chciałam je zamknąć, lecz jego silna ręka je przytrzymała. Co on tutaj robi, przecież miał być na zawodach. A może to tylko jakiś mój zły sen. Obudź się Carly! Obudź!
   - Cześć Carly – odezwał się do mnie, darząc przy tym swoim zniewalającym uśmiechem.
   - Nie wpuścisz mnie do środka? – spytał.
   - Nie. Nie wpuszcza się obcych do mieszkania – odrzekłam pewna siebie. Lecz on i tak mnie nie posłuchał. Wszedł do środka, zamykając przy tym drzwi. Ja odsunęłam się do tyłu.
   - Czego ty ode mnie chcesz? A poza tym, nie powinieneś być na zawodach? – zadałam pytanie, lekko łamiącym się głosem.
   - Powinienem, ale mam przerwę, bo nie dawno nabawiłem się pewnej kontuzji i trener mnie oszczędza na ważniejsze zawody – odpowiedział powoli zbliżając się do mnie.
   - Czego ty chcesz Connor? – ponowiłam pytanie.
   - Ciebie. Nawet nie wiesz, jak mi ciebie brakowało. – Był coraz bliżej mnie, a ja odsuwałam się cały czas.
   - Pieprz się! – wykrzyczałam mu prosto w twarz.
   - Chętnie, ale z tobą. – W tym momencie szybkim krokiem doszedł do mnie, a ja nie miałam jak uciec, gdyż natrafiłam plecami na ścianę. Zbliżył swoją twarz do mojej i zaczął składać delikatne pocałunki na moich wargach. Chciałam go odepchnąć, ale on zauważył co mam zamiar zrobić i chwycił moje nadgarstki, tym samym przygwożdżając je do ściany. Czułam na nich jego silne ręce i przeszywający ból. Nie byłam w stanie się ruszyć. Zostały mi jeszcze nogi, którymi mogłam mu przywalić w krocze, lecz i to zauważył, więc przybliżył się jeszcze bardziej do mnie. Nasze ciała się dotykały, nie miałam możliwości żadnego ruchu. Z  moich oczu zaczęły lecieć łzy. Wiedziałam, że nic nie jestem w stanie zrobić.
   - Kocham cię – szeptał między pocałunkami do mojego ucha. Jego głos sprawiał, że dostawałam dreszczy. Całe moje ciało się trzęsło. Jego wargi cały czas napotykały się z moimi, całował mnie również po szyi i dekolcie. Próbował wsadzić swój język do wnętrza mojej buzi, lecz ja się opierałam, przekręcałam głowę. Nagle zagryzł mój płatek ucha i szepnął do niego, że jestem piękna. Przez moje ciało przeszła fala gorąca. Zapragnęłam go, zapragnęłam bliskości. Próbowałam się powstrzymać, by mu się nie oddać. Lecz nie potrafiłam zbyt długo. Pragnęłam go dotknąć. Connor to zauważył i rozluźnił uścisk. Wyrwałam swoje ręce i włożyłam w jego włosy. Dałam mu pozwolenie na dostanie się jego języka do wnętrza mojej buzi. Zaczęliśmy się namiętnie całować. Connor złapał mnie za pośladki i podniósł do góry. Ja zaś oplotłam nogi wokół jego bioder. Nie rozumiałam siebie, ale tak dawno nie byłam z nikim blisko. Bardzo tego potrzebowałam, a na dodatek wszystkie uczucia wróciły jak bumerang. Nie przerywając naszych pocałunków, ruszyliśmy do góry. Jak mniemam do mojej sypialni. Wkroczyliśmy do mojego pokoju. Connor delikatnie położył mnie na łóżku, jakbym była jakąś kruchą istotą. On zaś górował nade mną. Zaczął zdejmować moją bluzkę, muskając przy tym opuszkami palców moje ciało. Ja nie byłam dłużna i również zerwałam z niego koszulkę, która chwilę potem wylądowała gdzieś w kącie pomieszczenia. Moim oczom okazała się od razu jego muskularna klata. Przesunęliśmy się wyżej na łóżku. Connor zaczął całować mnie, poczynając od moich ust, schodząc coraz niżej. Składając pocałunek na moim brzuchu, przez moje ciało przeszedł miły dreszcz. Zatrzymał się przy zapięciu od moich szortów. Swoimi zręcznymi dłońmi rozpiął je, by po chwili je ze mnie zdjąć. Teraz leżałam przed nim w samej bieliźnie. Postanowiłam to teraz ja przejąć kontrolę. Zamieniliśmy się miejscami. Teraz to ja byłam na górze. Językiem toczyłam kółeczka na jego nagiej klatce piersiowej. Widocznie sprawiało mu to przyjemność, gdyż napiął mięśnie. Zaczęłam schodzić coraz niżej. Dotarłam do jego rozporka. Szybkim ruchem rozpięłam go i z pomocą chłopaka ściągnęłam spodnie z niego.
   - Teraz moja kolej – szepnął mi do ucha, wprowadzając do niego nieco ciepłego powietrza, co wprawiało mnie w palpitacje serca. Chwilę później leżałam bez stanika, a on dotykał moich krągłych piersi. Wydałam cichy jęk rozkoszy. Ponownie składał pocałunki na mojej skórze, zasysając ją co jakiś czas. Dotarł do moich majtek. Dłonią przejechał po moim udzie, a następnie za pomocą zębów zdjął ze mnie ostatnią część bielizny. Jakiś głos w mojej głowie mówił do mnie – Co ty robisz Carly? , lecz ja go nie słuchałam. Oddałam się rozkoszy, jaką sprawiała mi bliskość mojego byłego chłopaka. Ponownie jego miękkie wargi wylądowały na moich. Nasze języki idealnie ze sobą współgrały, prowadziły wspólny, szalony taniec. Connor ściągnął swoje bokserki, sięgnął jeszcze po coś do kieszeni swoich spodni. Była to prezerwatywa, która chwilę potem znajdowała się na jego członku.
   - Connor, ja…
   - Wiem. Obiecuję, że będę delikatny. – Po tych słowach rozsunął moje uda, by mieć większy dostęp do mnie. Chwilę potem jego przyjaciel wylądował wewnątrz mojego ciała. Na początku poczułam lekki ból, lecz szybko znikł, a jego miejsce zajęła fala rozkoszy i gorąca, która przeszła przez moje ciało. Connor delikatnie poruszał się we mnie. Ja unosiłam biodra w górę i w dół, by po chwili złapać z nim wspólny rytm. Po pokoju roznosił się odgłos naszych przyspieszonych oddechów i lekkie pojękiwania przyjemności. Przyśpieszył swoje ruchy.
   - Aaaa… Connor! – jęczałam głośno. Czułam, że dochodzimy. W tej chwili miałam wrażenie, że jestem w raju. Było tak wspaniale. Connor zrobił ostatnich kilka pchnięć i doszedł. Zdyszany opadł koło mnie i przykrył nas pościelą. Złożył na moich ustach jeszcze namiętny pocałunek. Wtuliłam się w jego nagi tors. Właśnie straciłam dziewictwo z chłopakiem, którego nienawidzę, a za razem kocham. I tak usnęliśmy w swoich ramionach.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Nie mogłam się już doczekać, więc dodałam rozdział już dzisiaj. Poza tym chciałam wam bardzo podziękować, bo pod ostatnim rozdziałem pojawiło się dużo komentarzy i było sporo wyświetleń. Bardzo dziękuję. Jesteście niesamowite ♥
Wiem, że scena łóżkowa nie wyszła najlepiej, ale pierwszy raz pisałam coś takiego. Mam nadzieję, że nie było aż tak źle ;)

I jak wrażenia? Jestem bardzo ciekawa waszych opinii.

I kolejna porcja mojej poezji:
Czasem gubię się w tym świecie.
Płynę z nurtem rzeki,
niewiadomo gdzie.
Brak mi stera.
To los decyduje,
w którym kierunku mknę.
Na swej drodze
natrafiam na przeszkody,
które zmieniają wody bieg.
Nie wiem dokąd płynę
i jakie niespodzianki
szykuje mi życie.

CZEKAM NA WASZE SZCZERE KOMENTARZE

32 komentarze:

  1. Kocham twoje wierszyki ! <3
    Cieszę się,że jest ich coraz więcej :)
    A co to scen +18 WOW! Nie spodziewałam się.
    Ale szokiem było to, że był to Connor. Sama nie wiem co powinna zrobić Carly, rozumiem ją, że go kocha bo w pewnym sensie byłam na jej miejscu, wiem co czuje. To trudne.
    Nie wiem także czy dobrze zrobiła, ale w końcu nie miała wyjścia bo chłopak ją przytrzymywał. Szczerze ? Na początku myślałam, że ją zgwałci. Jednak kiedy szeptał jej te słowa do ucha... wiedziałam, że ulegnie.
    Jak to się mówi od miłości do nienawiści jeden krok i w tym rozdziale to trafne spostrzeżenie.

    PS. Śliczna sukienka w linku :)

    Cóż pozostaje mi czekać na nexta :(
    Pozdrawiam i życzę mnóstwa weny ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Cieszę się, że Cię zaskoczyłam. O to mi chodziło :)
      Miło słyszeć, że komuś podobają się moje wiersze.
      No niestety, czasem uczucia są silniejsze od rozumu.
      Mi też ta sukienka się bardzo podoba, zastanawiałam się, czy pasuje do kobiety tak po czterdziestce. Ale pomyślałam sobie, że chyba tak. Niech będzie taka sexi mamuśka ;)
      Dzięki Ci za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  2. Mam jedynie jedno słowo, którym to wszystko podsumuję: WOW! :O
    Jestem zaszokowana tym, że Carly straciła z Connorem dziewictwo, no czego jak czego, ale tego bym się nie spodziewała nigdy w życiu :O
    i do tego Adam, który flirtuje z Emmą... no miazga!
    rozdział strasznie emocjonalny, ukazujący paradoksalne momentami emocje - wciągnął mnie na maxa, czytałam jednym tchem.
    świetny styl, świetna konstrukcja zdań - normalnie nie ma do czego się przyczepić!
    jesteś mistrzynią i tyle. potrafisz genialnie grać uczuciami czytelnika, dozując napięcie raz delikatnie, a raz bardziej zdecydowanie.
    co do Twojego wiersza - również bardzo mi się spodobał. wiersz bardzo głęboki, skłaniający do refleksji, gdybym była w liceum, to z chęcią Twoje wiersze mogłabym przerabiać na lekcjach polskiego.
    wybacz roztrzepany komentarz, ale rozdział wywarł na mnie mega pozytywne wrażenie.
    szybciuteńko dodawaj nowy!
    buziaki,
    Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Ojej, jaki miły komentarz. Bardzo dziękuję.
      Zaskoczyłam Cię? Bardzo dobrze, o to chodzi ;)
      Cieszę się, że podobał Ci się rozdział i wciągnął.
      Z tym, że nie ma się do czego przyczepić, to przesadzasz. Na pewno jest tu sporo błędów. Ale dzięki, miło to słyszeć :)
      Postaram się dodać nowy w miarę szybko. Teraz muszę się wziąć za pisanie, bo ostatnio trochę zaniedbałam się i mam napisany może jeden rozdział do przodu. Ale wasze komentarze na pewno mnie zmotywują i dodadzą weny.
      Jeszcze raz dziękuję za wspaniały komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  3. Pierwsza.!! Oby ;3
    Adam miły chłopa i z wielką pasją ciekawe czy rzeczywiście będzie coś między nim, a Emmą ;3 To by było ciekawe.
    Też bym chciała takich rodziców, jak ma Carly ;c Moi to tylko by najlepiej krytykowali, rozkazywali i pilnowali, choć sama jestem rok młodsza od Carly i nigdy nie pamięta, że córki ma mądre i to tylko moim braciszkom zacząło odwalać, jak poszli do średniej.
    A sceny +18 kompletnie się nie spodziewałam, ale już czytając, że będzie bardziej do głowy przychodziła mi Carly i Adam niż Connor. Tylko proszę niech Carly do niego nie wraca ;/

    Pozdrawiam i weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i jednak nie jestem pierwsza ;c

      Usuń
    2. Ano nie jesteś pierwsza, ale trzecia, więc jeszcze na podium ;)
      Może coś będzie między Adamem a Emmą, a może nie. Wszystko pokaże czas.
      To dobrze, że się jej nie spodziewałaś. W sumie ja też nie. Jakoś tak wpadłąm na taki pomysł. No bo pomyślałam sobie, że ostatnio tak trochę się nudnawo zrobiło, więc musiałam coś wymyślić takiego innego i zaskakującego. I chyba mi się udało :)
      Nic nie mogę obiecać, wszystko się okaże z biegiem akcji ;D
      Dziękuję za komentarz, wiele dla mnie znaczy.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  4. Wyczuwam wielkie big love między Adamem a Emmą. I to wszystko zasługa Carly :D
    Jejku, ona naprawdę ma taki świetny kontakt z rodzicami. Moment, w którym tata poprosił ją o pomoc w doborze stroju, wywołał we mnie nagły przypływ ciepła :)
    A potem już tylko przecierałam oczy ze zdumienia. Najpierw, gdy Connor wpakował się do jej domu, potem gdy się na nią rzucił i wreszcie, kiedy mu się poddała. Toż to była wielka eksplozja emocji i namiętności. Od nienawiści po pożądanie. Przyznam, że bardzo zaskoczyłaś mnie tym Connorem. Ciekawe, co teraz? Wrócą do siebie? Bo jeśli nie, to Connor może stać się jeszcze bardziej natrętny... Gosh, nie mogę doczekać się dalszych rozstrzygnięć. I muszę się doprowadzić do porządku, bo oczy nieomal wyszły mi z orbit :P
    A wiersz, jak zawsze cudowny.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Dziękuję za kolejny wspaniały komentarz :)
      Relacjami Carly z jej rodzicami chciałam pokazać, że nie wszyscy nastolatkowie mają kiepski kontakt ze swoimi rodzicielami. Że są tacy, którzy się z nimi świetnie dogadują i bardzo ich kochają.
      To dobrze, że Cię zaskoczyłam, o to mi chodziło ;)
      Niestety nic nie mogę powiedzieć. W sumie sama nie wiem co teraz, nie no, mam jakiś plan. Ale jak to będzie, to się okaże.
      Cieszę się, że podobał Ci się mój wiersz.
      Jeszcze raz bardzo dziękuję, że wpadłaś i skomentowałaś rozdział.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  5. Powiem ci szczerze, że takiego rozwoju akcji się nie spodziewałam...wow :P
    Ale ona nie może być z Connorem :/ Nie lubię go, strasznie ją skrzywdził...
    No ale pozostaje mi czekać co tam dalej wymodzisz :P
    Rozdział jest świetny ;)
    Dużo weny życzę <3
    Buziaki - Lilly :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. To bardzo dobrze, że się niespodziewałaś. Tak miało być :)
      Ja też go nie lubię, nie przejmuj się ;)
      Cieszę się, że podobał Ci się rozdział.
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  6. Ojojoj. Kurcze, ale się porobiło. Czasem tak jest, że nawet taki cham jak Connor jest niezwykle pociągający, nie wiem czy ja sama dałaby radę mu odmówić :) Nie przejmuj się tym, że taką scenę pisałaś pierwszy raz, bardzo dobrze ci wyszło, bo nie była zbyt wulgarna. Podobało mi się, że dopuściłaś kogoś do niej, a raczej do jej sypialni. Adam i Emma miło się zapowiada. Dobrze, że zabieg się udał i znalazła kogoś "normalnego".
    Kurczę, przez ciebie chcę dodać nowy rozdział przed czasem, nie wiem czy się powstrzymam.
    A i jeszcze jedno. Chyba pomyliłaś butonierkę z brustaszą. Brustasza to ta chusteczka, a butonierka to taka mała dziureczka w klapie marynarki. Tak mi się wydaje.
    Pozdrawiam i ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Ano się porobiło.
      Nie chciałam, żeby ta scena była zbyt wulgarna. Wolałam, żeby była delikatna, a zarazem przepełniona namiętnością. W takim razie cieszę się, że wyszła mi ta scena.
      To dodawaj nowy rozdział, wiesz, że ja bardzo chętnie przeczytam :)
      Masz rację z tą butonierką. Jakoś mi tak zapadło w pamięci, że butonierką nazywa się tę chusteczkę. No, ale trudno.
      Bardzo Ci dziękuję za komentarz. Jest on dla mnie bardzo ważny.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  7. aż nie wiem, co napisać, sceny +18 w ogóle się nie spodziewałam, ale moim zdaniem są świetnie napisane ^^. oczekiwałam bardziej, że do takich sprawy dojdzie między Carly a Adamem niż między Carly a Connorem... czekam na nexta! weny, duuużo weny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Cieszę się, że według Ciebie udało mi się napisać scenę 18+.
      Zaskoczyłam Cię? Bardzo dobrze, o to chodziło ;)
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  8. Zaskoczylo mnie +18 nie moge sie doczekac co bedzie dalej. Kiedy kolejny rozdial?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Kolejna osoba, którą zaskoczyłam. Bardzo dobrze :)
      Kiedy następny rozdział? Prawdopodobnie w środę, chyba, że znowu nie wytrzymam i dodam wcześniej :D
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  9. Hej.
    Po pierwsze, ja pierdolę.
    Po drugie, wow.
    Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Coś mi się wydaję, że Carly będzie tego żałować. Ten Connor mnie wpienia, po jakiego grzyba do niej przyszedł ? Boże.
    Oho, Emma wpadła w oko Adasiowi :) Może coś tego będzie, mam taką nadzieję. Em należy się coś od życia.
    PS. na hogwartnowychlat.blogspot.com dodałam rozdział :) jak chcesz to wpadnij
    Pozdrawiam, twoja oddana fanka Aleks <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Dzięki za komentarz. Początek podoba mi się najbardziej ;)
      Nie Ciebie jedną Connor denerwuje. Taki typ człowieka.
      Chętnie do Ciebie wpadnę, ale dopiero jutro.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  10. Aaa super dział.
    No po prostu nie mogę uwierzyć, że ona jednak się mu oddała.
    NO tak, kocha go nadal, ale po tym wszystkim?
    Miłość jest dziwna :D
    NO ale właśnie taka jest - pomimo tylu cisów od drugiej osoby nadal ją kochasz. No cóż, prawdziwa.
    Nie mogę się doczekać ciągu dalszego.
    Fajnie, że Emma wpadła w oko Adamowi :)
    Trzymam kciuki za nich - mam nadzieję, że będą razem :)
    Kurcze nie spodziewałam się takiego przebiegu - miło mnie zaskoczyłaś :)


    Weny życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Cieszę się, że wpadłaś.
      Szczerze mówiąc ja też w to nie wierzę :)
      Zgadzam się z Tobą. Miłość to dziwne uczucie, które potrafi zrobić z człowiekiem wszystko.
      Kto wie, może Adama i Emmę połączy jakieś uczucie. W końcu nigdy nic niewiadomo ;)
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  11. Wpadłam tu przez przypadek i jakoś specjalnie nie żałuję :). Nie no... w ogóle!
    Nie znam wcześniejszych losów bohaterów, ale się chyba z nimi zapoznam ;*. Masz fajne pióro, przyjemnie się czyta, lekko.
    Tekst 18+ nie wyszedł Ci wcale tak źle, naprawdę całkiem nieźle! Choć początkowo myślałam, że ją zgwałci -_-. Choć z tego co dowiedziałam się od Twoich komentatorów, to Connor to drań, a więc liczę, że do niego nie wróci, choć na pewno byłoby ciekawie...

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na prolog! y-s-s-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Cieszę się, że mam kolejną czytelniczkę :)
      Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, wiele dla mnie znaczą.
      Ano niestety jest z niego drań. Ale za to przystojny ;)
      Chętnie do Ciebie wpadnę.
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  12. Scena 18+ wyszła Ci całkiem nieźle. Byłam pewna, że będzie dotyczyła Emmy i Adama bo przecież wyraźnie ze sobą flirtowali. Kiedy do Carly przyszedł niespodziewany gość myślałam że to Mike, że coś mu się odmieniło i chce spróbować czegoś nowego xD Ale Connora w życiu bym się nie spodziewała! Mega mnie zaskoczyłaś ;) Rozdział ogólnie bardzo ciekawy i wciągający :)
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy rozdział u mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Nie no, trochę by za szybko ze sobą wskoczyli do łóżka. Ledwo się znają :)
      Cieszę się, że Ci się podobał rozdział. I miło słyszeć, że Cię zaskoczyłam. O to mi właśnie chodziło.
      Dzięki za komentarz.
      Jak najbardziej do Ciebie wpadnę.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  13. Łał nie spodziewałam się takiego zakończenia. Na prawdę mi się podoba i przeczytałam cały rozdział jednym tchem ;) Oby było więcej takich zaskakujących scen. Z niecierpliwieniem czekam na kolejny rozdział ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Cieszę się, że wpadłaś.
      Bardzo miło jest mi słyszeć, że podoba Ci się rozdział.
      Nowy rozdział powinien się pojawić jutro, albo w środę. A więc za niedługo ;)
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
    2. Cześć mała :)
      Po pierwsze, kiedy coś dodasz ? Usycham z tęsknoty.
      A po drugie, na moim blogu o Hogwarcie pojawił się rozdział :) Jak chcesz to wpadnij, będzie mi bardzo miło :)
      Pozdrawiam, Aleks <3

      Usuń
  14. Nie będę oryginalana i powiem tak jak wszyscy tutaj, że rozdział genialny! :)
    Scenę 18+ moim zdaniem opisałaś świetnie chociaż ja sama nigdy tego nie praktykowałam. O poezji nie będę już pisać bo wiesz, że ją uwielbiam <3
    Oby tak dalej!

    ps: Zapraszam do mnie. Nowy rozdział: http://cos-dla-romantyczek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Miło mi słyszeć takie słowa :)
      Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze.
      Co do rozdziału u Ciebie, to już byłam, przeczytałam i skomentowałam ;)
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń
  15. Rozdział jest niesamowity :) tak bardzo mi się podobał :) Fajnie że Adamowi spodobała się Emma :) ciekawi mnie czy coś z tego będzie :) oby tak :) no szkoda tylko, że Adam jest tylko na jakiś czas w Londynie.
    Nie spodziewałam się że sprawa między Clary a Connorem tak się potoczy. Myślałam że dziewczyna go odtrąci czy coś, ale jednak nie.
    Lecę czytać nastepny rozdział bo znowu troszkę mnie ominęło :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Zobaczymy, może między Emmą, a Adamem pojawi się chemia. A może nawet jakieś większe uczucie. Kto to wie. Miłość jest nieprzewidywalna :)
      No cóż, tym razem Carly posłuchała serca i dała się ponieść chwili. Ponieść emocji i pożądaniu.
      Dzięki za komentarz.
      Ściskam, Maarit :*

      Usuń