Weszłam w tę wiadomość. No tak, mogłam
spodziewać się od kogo ją dostałam.
Przystojni@k17
Hej. Dawno
Cię tu nie było. Co u cb?
_*Niedostępna*_
A co,
stęskniłeś się? Co u mnie? Nic nowego.
Przystojni@k17
Może. Po
prostu bardzo chcę Cię poznać
Ten chłopak
dawał mi dużo pozytywnej energii. Wydawał się być w porządku. Przynajmniej na
razie. Ale znając moje szczęście do facetów…..
_*Niedostępna*_
No to teraz
masz do tego okazję. Tym razem nie ucieknę
Przystojni@k17
Mam
nadzieję. W takim razie może zagramy w pytania. Każdy będzie zadawał po jednym
na zmianę. A i nie mogą się powtarzać. Co ty na to?
_*Niedostępna*_
Ok. To ty
zaczynasz
Przystojni@k17
Jak chcesz.
Dobra. W takim razie na początek ile masz lat?
_*Niedostępna*_
Nie wiesz,
że kobiet nie pyta się o wiek. To nie grzecznie. A tak na serio mam 17 lat.
Teraz moja kolej. Jak masz naprawdę na imię?
Przystojni@k17
Żartownisia
z Ciebie. Lubię ludzi z poczuciem humoru. Mam na imię Luke. Dobra, czy masz
kogoś?
_*Niedostępna*_
Ładne imię.
Cóż to za pytania drogi Luku. Nie, jestem wolna, wolna jak ptak.
Przystojni@k17
To tak jak
ja. Dobra, żeby wyrównać o sobie informacje, to też mam 17 lat.
_*Niedostępna*_
Domyśliłam
się po Twoim nicku. A ja w rzeczywistości mam na imię Carly.
Rozmawialiśmy tak ze sobą chyba przez
godzinę. Mamy ze sobą dużo wspólnego. Luke to spoko gość. Wyłączyłam komputer i
zeszłam na dół, do salonu. Postanowiłam spędzić z mamą trochę czasu.
- Hej
mamo. Może masz ochotę na jakiś film w towarzystwie swojej córki? – zapytałam z
uśmiechem. Mama jak zwykle siedziała w fotelu, tyle, że tym razem czytała jakąś
książkę.
- A wiesz, że bardzo chętnie. –
Zdecydowałyśmy się na lekką komedię romantyczną – „Wojny ślubne”. Zrobiłam
jeszcze na szybko popcorn i rozpoczęłyśmy seans. Miałyśmy przy tym dużo
śmiechu.
Pod koniec filmu moja rodzicielka zasnęła.
Sięgnęłam po koc i przykryłam ją, a sama udałam się do swojego pokoju.
Spakowałam jeszcze potrzebne na jutro podręczniki i przebrałam się w piżamę.
Poczytałam przez chwilę książkę i zasnęłam.
Dzisiaj mogłam pospać nieco dłużej, gdyż
szłam na drugą lekcję. Wykonałam codzienne, poranne czynności i ubrana w czarne
rurki i zieloną bluzę z kapturem zeszłam na dół. Przeżyłam szok. Przy stole
siedział ojciec, który czytał prawdopodobnie dzisiejszą gazetę i popijał kawę.
To bardzo rzadki widok, zamurowało mnie. Stałam na ostatnim stopniu schodów i
wpatrywałam się w jego stronę. Nie wiedziałam czy mi się to śni, czy to może
tylko wytwór mojej wyobraźni. A może tam siedzi tylko jakaś figurka, która
idealnie przypomina jego. Ocknęłam się, gdy
zaczął coś do mnie mówić.
- Dzień dobry Carly
- Cześć tato – odpowiedziałam, lecz nadal
nie mogłam uwierzyć, że jest o tej godzinie w domu, a nie w pracy.
- Jak tam? Wyspałaś się? – Jego pytania mnie
jeszcze bardziej zszokowały. Prawie nigdy mnie o coś takiego nie pytał.
- Może być. A co ty robisz o tej porze w
domu? – Może to głupio zabrzmiało, lecz byłam bardzo ciekawa.
- Wczoraj wieczorem skończyliśmy ważny
projekt, no i szef dał nam dzisiaj wolne. Siadaj i zjadaj śniadanie. – Usiadłam
naprzeciwko niego i zabrałam się za jedzenie jajecznicy i kanapek.
- Pomyślałem, że skoro mam wolne, to mógłbym
cię zawieźć do szkoły. Nie musiałabyś się tłuc autobusem. – To też jeszcze
nigdy nie miało miejsca.
- W sumie czemu nie – odparłam i zabrałam
się za kończenie śniadania.
Dzisiaj zdecydowałam się na brązowe,
„skórzane” trampki.
- Czekam w aucie! – oznajmił tata. Dopiłam
ostatni łyk herbaty, chwyciłam plecak i wyszłam.
Niestety były korki, ale wolałam jechać
wygodnym autem, niż ciasnym, przepełnionym autobusem.
- Skoro masz dzisiaj wolne, to może
zabrałbyś gdzieś mamę. Ostatnio ciągle cię nie ma – zaczęłam rozmowę. Gdyby nie
radio, w aucie panowała by kompletna cisza.
- No niestety. Takie są uroki pracy. Ale
masz rację. Tylko gdzie ją zabrać?
-
Może do kina, albo teatru. Albo wiem, na jakąś kolację tylko we dwoje
- To jest myśl. Pójdziemy do teatru, a potem
na pyszną kolację. Co ty na to?
- Świetny pomysł. – Uśmiechnęłam się do
niego.
Dotarliśmy na miejsce. Pożegnałam się z tatą
i ruszyłam w stronę drzwi wejściowych. Dzisiejszy dzień zaczynałam od
angielskiego. Poszłam więc do klasy. Zajęłam swoje miejsce koło okna. W tym
samym momencie zabrzmiał dzwonek.
Do pomieszczenia
weszła nasza nauczycielka – pani Kerman. Bardzo miła, jedna z niewielu, która
należała do młodego grona pedagogów. Za nią szedł jakiś chłopak, którego nigdy
wcześniej nie widziałam. Był on średniego wzrostu, włosy miał czarne, nieco
dłuższe, zaczesane jak ten wokalista z One Direction – Zayn Malik. Był ubrany w
czarne rurki, które pokazywały jego chude nogi oraz żółtą
bluzkę,
opinającą się na jego torsie. Na to miał szary sweterek. Gdyby ktoś na niego
spojrzał, pomyślałby, że wygląda jak gej. Do tego jego sposób poruszania się. Nie
chodził jak typowy chłopak.
- Witam wszystkich. Chciałabym wam
przedstawić nowego ucznia. – Chwyciła go lekko za ramię i pociągnęła na środek,
tak by wszyscy mogli go zobaczyć – To jest Mike Lunker. Mike, wybierz sobie
miejsce koło kogoś i usiądź. – Nasz nowy kolega uśmiechnął się do pani Kerman i
rozejrzał po klasie. W końcu ruszył. Zaczął zbliżać się w moim kierunku.
- Mogę? – spytał, wskazując miejsce obok
mnie.
- Tak, jasne – odparłam. Dlaczego wybrał
sobie akurat to miejsce. Jest tyle innych.
- Mike – przedstawił się i wystawił rękę w
moim kierunku.
- Carly – odpowiedziałam mu tym sam.
Uśmiechnęliśmy się do siebie. Nagle na mojej ławce pojawiła się karteczka.
Otworzyłam ją. To była wiadomość od Jace:
Zazdroszczę, że siedzisz z takim
przystojniakiem
Odpisałam
jej:
Nie ma czego. I tak mnie on nie interesuje
I odrzuciłam
karteczkę. Obróciłam się w jej stronę i zobaczyłam jak się uśmiecha. Ocho, kolejna zdobycz na liście Jace –
pomyślałam.
Pora lunchu. Dziewczyn jeszcze nie było,
więc usiadłam sama przy naszym, stałym stoliku. Zajadałam się właśnie sałatką,
gdy przeszkodziła mi pewna osoba. To był nasz nowy uczeń – Mike.
- Hej. Mogę się przysiąść? – Dlaczego do
mnie? Kurde, co on się tak uczepił. Ale nie miałam serca go spławić. Sama wiem
na własnej skórze, co to znaczy być nowym uczniem.
- Tak – odpowiedziałam krótko. I zajęłam się
z powrotem swoim posiłkiem. Jednak coś mnie tchnęło i odezwałam się do niego,
chciałam rozluźnić sytuację.
- Za niedługo ludzie pomyślą, że Ciebie i
mnie coś łączy. – Spojrzałam na niego i delikatnie uniosłam kąciki ust do góry.
- Spokojnie, nie jesteś w moim typie
- Ty w moim też. – Widziałam, że bił się z
myślami. Chyba zastanawiał się czy powiedzieć mi coś.
- Jesteś bardzo ładną dziewczyną. Ale ja…. –
Nie dokończył, gdyż do naszego stolika podeszły dziewczyny.
- No proszę, kogo my tu mamy. Cześć, jestem
Jace. – Oczywiście ona była pierwsza do zapoznania się z chłopakiem.
- Mike. – Przedstawił się, mimo, iż wszyscy
już znali jego imię – Wiecie co, chętnie bym z wami pogadał, ale muszę już iść.
– Zaczął wstawać od stolika.
- Chciałeś mi coś powiedzieć. Nie dokończyłeś
– zwróciłam się do niego.
- Dokończę innym razem. Na razie. – Teraz
odszedł już w ogóle. Dziwny z niego chłopak. Trochę tajemniczy. Ciekawe o co mu
chodziło.
- Dlaczego sobie poszedł? Chciałam go lepiej
poznać. – Jace wylewała swoje żale. Ponieważ już zjadłam swój lunch,
postanowiłam sobie pójść. Nie miałam ochoty słuchać jakiś głupot.
Lekcja geografii. Pan profesor Kotelman, jak
zwykle przynudzał. Zazwyczaj na jego lekcjach spałam. Nagle dostałam liścik.
Spojrzałam w stronę, z której przyleciał. Nadawcą był Mike. Otworzyłam go:
Spotkajmy się po lekcjach w parku przy
szkole. Dokończę Ci to, co zacząłem na stołówce….
Kiwnęłam do
niego głową na znak, że się zgadzam. Byłam bardzo ciekawa co mi powie.
Wreszcie koniec. Szłam właśnie parkingiem w
stronę parku.
- Hej Carly. Podwieźć Cię? – Jace stała koło
swojego samochodu.
- Dzięki
Jace, ale mam coś do załatwienia. Poza tym dobrze mi zrobi spacer –
odpowiedziałam.
- Jak chcesz. W takim razie do jutra. –
Wsiadła do auta i odjechała. Ja zaś byłam coraz bliżej celu.
Doszłam. Na ławce siedziała jakaś osoba. Po
sylwetce strzelałam, że to Mike. Lecz był w cieniu i nie byłam w stanie dokładnie
mu się przyjrzeć.
- Tutaj Carly. – Ta sama postać pomachała do
mnie. Teraz byłam pewna, że to on. Usiadłam koło niego.
- No, więc miałeś mi dokończyć to co
zacząłeś w stołówce. – Zaczęłam rozmowę.
- No tak…
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. No i
mamy 4 rozdział. Wiem, że na razie są nudy, takie flaki z olejem, no ale nie
zawsze będzie się coś działo. Mimo to, mam nadzieję, że choć trochę wam się
podobał rozdział.
Wyjeżdżam w
poniedziałek na dwa tygodnie, więc nie wiem, czy w tym czasie pojawi się nowy
rozdział. Zależy jak będzie z internetem. Niby tam, gdzie będę miała nocleg
jest wi-fi, ale wiecie jaki ono jest, że czeka się godzinę zanim strona się
załaduję :) No, ale zobaczę jak to będzie. Postaram się, lecz nic nie obiecuję.
Czekam na
wasze szczere komentarze. Bardzo mi na nich zależy, gdyż dzięki nim wiem, co
sądzice o tym co piszę. Za wszystkie dotychczasowe baaaardzo dziękuję.
No to do następnego.
Pozdrawiam, Maarit :)
PS. Jak tam
zakończenie roku? Wyjeżdżacie gdzieś w wakacje?
Do zakładki "Bohaterowie"
dodałam nową osobę. Jak chcecie, to wejdźcie.
Możecie również zadawać pytania
bohaterom, jak i mi. Chętnie odpowiem :)
Yeah jestem pierwszaa muhauaha;3
OdpowiedzUsuńRewelacyjny rozdział :d
Ciekawe co jej powie
Czekam na następny
Pozdrawiam :*
Fajnie, że Ci się podoba. Rozmowa z Mikiem będzie już w następnym rozdziale :)
UsuńZapraszam na 3 rozdział ;)
Usuńhttp://i-will-give-you-everything.blogspot.com/
Zapraszam na 4 rozdział http://i-will-give-you-everything.blogspot.com/
UsuńHej/
OdpowiedzUsuńRozdział fajny, widać, że Carly polubiła swojego internetowego kolegę.
Nie jest nudny , dlaczego tak mówisz ?
Życzę masy weny twórczej ;)
PS. zakończenie minęło bardzo szybko , jak na razie to jadę jedynie nad jezioro :)
Pozdrawiam i życzę miłych wakacji ;)
Cieszę się, że Ci się podoba. Po prostu Carly pomyślała, że co jej tam, nic jej się nie stanie jak pogada sobie z jakimś chłopakiem przez internet. Nic nie ryzykuje :)
UsuńDziękuję, Tobie również życzę miłych wakacji.
Hej. Wiem, że jesteś zajęta wyjazdem ale dodałam rozdział, trochę dłuższy niż zazwyczaj, i byłoby miło gdybyś przeczytała :) Pozdrawiam, Aleks
UsuńKOCHAM IT! ♥
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jednak będzie ten dostęp do internetu. :D
Pozdrawiam
Doma
love-someday-gonna-get-us.blogspot.com
Hej. Jednak internet jest dość dobry, więc jest duże prawdopodobieństwo, że pojawi się nowy rozdział. Jest mi bardzo miło czytać, że komuś się podoba moje opowiadanie ;)
UsuńNa Twojego bloga trafiłam poprzez Rejestr Blogów, na którym znajduje się Twoje opowiadanie. Siedziałam przez kilkanaście minut, skupiona na tym, co napisałaś. Uwielbiam takie historie o perypetiach nastolatków. Na początku pomyślałam, Londyn? Zapewne One Direction. Jednak się myliłam. Teraz nurtuje mnie pytanie kim jest Przystojni@ak17? Początkowy pomysł? Connor. Jednak wprowadzeniem niejakiego Mike zrobiłaś mi w głowie niezły mętlik. Zapewne będziesz się śmiała z moich domysłów, ale moim zdaniem Mike chce powiedzieć Carly, że jest gejem. Nie uważam, że jest to takie istotne, aby koniecznie musiał jej to oznajmić, ale takie mam wrażenie.
OdpowiedzUsuńRównież zaczęłam pisać.. Byłabym zaszczycona gdybyś odwiedziła mojego bloga, na którego bardzo serdecznie zapraszam : www.love-in-losangeles.blogspot.com , wpisuję się do Obserwatorów :)
Nie mogę Ci powiedzieć, czy Twoje domysły są słuszne, czy nie. Wszystkiego się dowiesz z kolejnymi rozdziałami :) Zawsze jest mi miło czytać takie komentarze jak Towje. Co do Twojego bloga, to z wielką chęcią na niego wpadnę.
UsuńCzyli wkracza Mike. Chyba domyślam się co takiego chciał jej powiedzieć. W sumie to dziwne, że tak od razu o tym mówi, ale z drugiej strony tak jakby chce postawić sprawę jasno. Całkiem rozsądne.
OdpowiedzUsuńOch, i pojawił się wiecznie zapracowany tatuś :D
Mnie tam zawsze najbardziej intrygują rozmowy z Przystojni@kiem :D Oby szybko jakaś się pojawiła :P
Pozdrawiam
Cieszę się, że Ci się podoba. Staram się jakoś urozmaicić to opowiadanie, żeby nie stało się nudne i monotonne :)
UsuńŚwietne :) bardzo mi się podoba twoje opowiadanie i jestem ciekawa dalszych wydarzeń :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA BLOGI http://darkhopeofloveandpain.blogspot.com - Niall Horan http://inlifebeautifulthereareonlytimes.blogspot.com/ - One Direction ♥ http://enchanted-world-silent-thoughts.blogspot.com/ - Justin Bieber
Fajnie, że Ci się podoba. Na pewno wejdę na wyżej wymienione blogi :)
Usuńbardzo mi się podoba, dobre jest to, że łatwo jest sobie wszystkie wydarzenia wyobrazić: dokładnie je opisujesz, wiadomo jak wyglądają postaci itd. ja osobiście wolę pisać trochę bardziej tajemniczo, zajrzysz? jestem ciekawa, czy Ci się spodoba: http://firefrosted.blogspot.com/2013/07/rozdzia-1.html
UsuńHej. Bardzo miło jest mi czytać, że komuś się podoba. Oczywiście, że wpadnę. Zaraz wejdę :)
Usuńzgodnie z życzeniem informuję o nowym rozdziale opowiadania Firefrosted :) dodałam też już gadżet obserwatorów
OdpowiedzUsuńIԁon't evn know how I ended up heгe, bbut I thought this
OdpowiedzUsuńpost աas great. I don't know who you are bbut cсertainly
you'гe going ttߋ a famous blogger if you aree not already ;) Сhеers!
Checҝ out my homеpage; auto accident attorney tucson
Νice post. I lеarn something totally new and challenging on bllgs I stumbleupon eveгyday.
OdpowiedzUsuńIt will alwayѕ be ueful to read through аrticles from other writers andd
practice something frоm their web sites.
Stop by my website: Accident And Injury Lawyers